Wróciłam do niego po kilku miesiącach. Po raz pierwszy używałam produktów tej firmy bodajże na szkolnej wycieczce Bochnia -> Zakopane -> Pieniny i już wtedy byłam nimi pozytywnie oczarowana. Do tej pory jakoś nie było okazji ponownie zakupić. Aż w końcu stało się. W poszukiwaniu z mamą jakiegoś żelu pod prysznic, uparłam się na ten i jak widać, ma się ten dar przekonywania ;3 Minusem jest nieco małe opakowanie, przez co wydajność może okazać się kiepska, ale za to cała masa innych pozytywów zdecydowanie to wynagradza. Po pierwsze zapach, który uwielbiam! Malina, wanilia i mleko ♥ Kąpiel w tym to istna rozkosz, choć niestety woń nie utrzymuje się długo na skórze. Zawsze jednak dobre i te kilkanaście minut pod prysznicem, podczas których możemy się nim rozkoszować :D Bardzo dobrze się pieni i dokładnie myje, więc chyba nie ma powodów, dla których miałabym odradzać. Polecam i to z całego serca!
Zdjęcie z nagłówka oraz banneru pochodzi z holunder.deviantart.com.
Posiadam zgodę od właścicielki tego konta na wykorzystywanie jej prac.
- Nowe wpisy z reguły pojawiają się w kilkudniowych odstępach. Każdemu kto przeczytał poprzednią notkę wysyłam w komentarzu wiadomość o pojawieniu się nowego posta, aczkolwiek rozumiem, że nie musi się to spotkać z aprobatą. Jeżeli takowych powiadomień sobie nie życzysz - powiedz.
- Całą treść bloga obejmuję prawami autorskimi, gdyż jest to moja praca i nie życzę sobie, by ktoś ją wykorzystywał dla własnych celów. Jeśli chcesz ją dla konkretnych potrzeb skopiować prosiłabym najpierw zapytać.
- Jeżeli chcecie zobaczyć banner swojej strony w stopce z reklamami na dole bloga, proszę śmiało proponować - jestem otwarta na wymiany linków :)
- Summit Creative posiada swój podblog. Możecie znaleźć na nim m. in. opisy kategorii, w jakich pojawiają się tu wpisy, nieco o mnie jako autorce, elitę, czyli listę ulubionych blogów, dokładniejszy spis treści oraz parę informacji na temat bloga - pochodzenie adresu, itp. Zachęcam do czytania.
- Mój blog oczekuje aktualnie na opinię ze strony Krytycznie Oceniających i Dark Evaluation.
24 marca 2013
029. Każdy dzień jest dobry na małe zakupy
Wróciłam do niego po kilku miesiącach. Po raz pierwszy używałam produktów tej firmy bodajże na szkolnej wycieczce Bochnia -> Zakopane -> Pieniny i już wtedy byłam nimi pozytywnie oczarowana. Do tej pory jakoś nie było okazji ponownie zakupić. Aż w końcu stało się. W poszukiwaniu z mamą jakiegoś żelu pod prysznic, uparłam się na ten i jak widać, ma się ten dar przekonywania ;3 Minusem jest nieco małe opakowanie, przez co wydajność może okazać się kiepska, ale za to cała masa innych pozytywów zdecydowanie to wynagradza. Po pierwsze zapach, który uwielbiam! Malina, wanilia i mleko ♥ Kąpiel w tym to istna rozkosz, choć niestety woń nie utrzymuje się długo na skórze. Zawsze jednak dobre i te kilkanaście minut pod prysznicem, podczas których możemy się nim rozkoszować :D Bardzo dobrze się pieni i dokładnie myje, więc chyba nie ma powodów, dla których miałabym odradzać. Polecam i to z całego serca!
50 komentarzy:
- Odwiedzam każdego kto włoży choć odrobinę wysiłku w przeczytanie wpisu i da tego wyraźny przejaw w pisanym komentarzu.
- Chętnie przyjmuje od moich czytelników powiadomienia o nowych postach na ich blogach.
- Spam mi nie przeszkadza, aczkolwiek proszę się do niego nie ograniczać.
- Zawsze czytam Wasze notki w całości i miło by było otrzymać to samo.
- Obserwacja za obserwację? Nie do mnie z tym.
- O ile jesteś anonimem, nie musisz podawać mi adresu do swojej strony - z pewnością ją znajdę i wpadnę :)
- Z chęcią biorę udział w blogowych nominacjach.
od jakiś 2-3 dni właśnie zamarzył mi się taki żakiecik z house, a tu proszę :D Świetny jest, żądam takiego na święta :D Ooo tak, zgodzę się, ale równie irytujące jest to, że np. bluzka jest tak mega zaje...., że krzyczy "kup mnie!", patrzysz na cenę i automatycznie uciekasz ze sklepu ;< :D
OdpowiedzUsuńmmmm kocham te żele pod prysznic, tak cuudownie pachną, że jeeejć *.*
a co do pomadek to tak, tylko nivea ^^ Moja siostra dokładnie ma taką jak Twoja, a ja mam jakaś oliwka-cytryna :D
Spódniczka wygląda jak komplet do żakietu :D Ale zdziwiła mnie jej niska cena, warto było za nią dac 35 zł :D
Heh, tak naprawdę to spódniczka jest ciemniejsza, tylko tak akurat na zdjęciu wyszła ;P
Usuńto żeś zaszalała :D z resztą dokładnie tak samo jak ja ;3 Nic tam. Ja nie gustuję w miecie i zieleni jak i ogólnie żakietach i spódniczkach, ale House'a kocham nie ma co ;D Dalej nie rozumiem... Jak mogłaś nie zauważyć napisu "Matt" ?? Pisze jak byk hahah >.< Ten żel pod prysznic bardzo mnie zaciekawił. Kiedyś miałam okazję widzieć czekoladowy lecz nigdy nie udało mi się go wypróbować, szkoda T.T A jeśli o kosmetyki chodzi to ja nie mam z tym problemu. Lakiery, szampony, rzeczy do makijażu i włosów i tak dalej walają mi się po całym domu. Jakby to wszystko zebrać zrobiłby sie niezły worek :D Fajnie jest mieć mamę, która pracuje w hurtowni kosmetyków :3
OdpowiedzUsuńfajna spódnica:)
OdpowiedzUsuńHejka ;3
OdpowiedzUsuńOj, znam to uczucie :/ Na szczęście teraz trochę kaski wpadło, więc można szaleć ^.^ Teraz tylko trza się wybrać na jakieś porządne zakupy :3 A potem znów narzekać na brak kasy xD
Również lubię czytać recenzje zakupów, a już zwłaszcza jak sama czegoś poszukuję :D
Ostatnio wszędzie widzę żakiety, ale jakoś jeszcze żaden mi się nie spodobał. Są zbyt eleganckie jak na mój gust, źle się czuje w takich ubraniach :P
Spódnica śliczna, ale też raczej do mnie nie trafia. Jednak jest w niej coś takiego, że mimo wszystko pomyślę jeszcze nad nią :)
Pomadki ochronne mam już dwie, zwłaszcza, że mam wstrętny nawyk podgryzania ust i jest to dla mnie niezbędny kosmetyk >.<
Ooo, przydałby mi się jakiś nowy lakier do paznokci *-* Z pewnością zapamiętam, żeby wybierać tylko te z sprawdzonej firmy ;)
Perfumy też by się przydały, bo aktualne właśnie się kończą :/ W coś zapewne zainwestuję.
Haha, chyba jednak wolę mydło xD Jakoś nie przepadam za żelami pod prysznic :P
Mi na szczęście trądzik prawie całkowicie zniknął ^.^ Pozostaje tylko kontrolowanie cery, by nie powrócił.
A masz może jakieś fotki ciuszków, które zwróciły twoją uwagę? Przydadzą się :)
;***
A pewnie, zawsze się jakieś znajdą :D Na GG ci powysyłam.
Usuńdokładnie tak.
OdpowiedzUsuńŚliczna marynarka! Ja takie żakiety noszę bardzo często, na co dzień właśnie preferuję elegantsze zestawy :) Pewnie za kilka lat Twoja szafa też będzie się składała w większości z takich ciuszków :) Bardzo fajne zakupy! A co do zumby - naprawdę warto ;) Dziękuję za komentarz na moim blogu i już teraz zapraszam na nowego posta z nowym manicure :)
OdpowiedzUsuńsuper żakiecik i spódniczka- podobają mi się kolory ;)
OdpowiedzUsuńNo cóż jak na razie pozostaje zamówienie tylko przez internet chyba, ze znajdziesz u siebie gdzieś w okolicy jakąś konsultantkę ;)
Żakiet niezbyt mi się podoba, ma jakiś nie-ten-tego krój.
OdpowiedzUsuńSpódnica może być, choć widziałam ładniejsze.
O pomadce powiem tyle, że jeśli ma dobry smak to w mojej kosmetyczce nie leżałaby długo.
Lakiery mogą się przydać na specjalną okazję, jeśli takich kolorów zazwyczaj nie używasz. I następnym razem patrz co kupujesz xD
Na temat dezodorantu nie mogę się zbytnio wypowiedzieć.
Żel pod prysznic może kiedyś wypróbuję, to co podobno czuć w zapachu zachęca c;
Na temat żelu antybakteryjnego też sie nie wypowiem.
Pozdrawiam,
~Krystzałowa
Najbardziej mi się podoba marynarka. Ma świetny kolor ♥ Pomadkę z Nivea mam identyczną i jestem zadowolona z jej działania. Co do kosmetyków z under 20 mam tylko 2, ale słyszałam różne opinie :)
OdpowiedzUsuńMam identiko pomadkę ;). Też wybrałam się dziś na małe zakupki, acz wyszłam z bluzeczką, żółtymi spodniami i takimi, które wyglądają, jakby je ktoś z obrusa świątecznego białego uszył. Mi tam się podobają i to jest najnajnajważniejsze i kropka, to i mogą mówić, że są z narzuty czy coś w tym rodzaju :D.
OdpowiedzUsuńBa, jak ja to dobrze znam. od pewnego czasu łażę z mama po sklepach szukając sukienki na zakończenie gimnazjum, więc napatrzyłam się na tyle cudownych rzeczy (tzn. poszarpane dżinsy, czerwone trampki, gigantyczne, czarne swetry, skórzane kurtki...). Ale pieniędzy brak, sukienki co gorsza także. Masz rację, neonów- zieleni pełno. Wystawy aż świecą od tych wszystkich kolorów. Widzę,że lubisz eleganckie ciuchy- szczerze powiedziawszy, niezły styl. Choć zaraz mi się ciśnie: i oszczędny. Przecież taki żakiet równie dobrze może nosić nastolatka, co dorosła kobieta, więc ile lat można go nosić bez kupowania nowego! Takie oszczędnościowe myślenie :)
OdpowiedzUsuńo niee, widzę, że nie tylko mnie kuszą nowe kolekcje :D ja znam ten stan, kiedy wszędzie są mid season sale albo kupony rabatowe a nie mam kasy, to dopiero rozpacz :D haha, ja na początku odkładałam na lustrzankę, ale uznałam, że aż tak niezbędna mi nie jest i w końcu oszczędzam na letnie wyprzedaże xd oj, chyba przepłaciłaś trochę za ten żel OS, bo widziałam taki za ok. 12 zł w Rossie :)
OdpowiedzUsuńDziś z Kate też akurat byłyśmy na zakupach i ona więcej kasy ode mnie wydała XD Znam ten ból gdy coś się podoba a w portfelu pustkami świeci ;( Co do twoich zakupów: Mam taki sam żel pod prysznic malinowy i jest świetny chociaż bardzo nietrwały muszę przyznać....ale chwila zapachu się bardzo liczy! ;) Pomadki też używam tej firmy, ale nie próbowałam malinowej, więc pewnie się niedługo skuszę ^^ Ładny kolorek żakietu i spódnicy. Lakiery do paznokci ostatnio używam bardziej takie mocniejsze kolorki, ale to już od gustu zależy ;3 Perfum kuszący, ale muszę jeszcze wykorzystać te Playboya, które na święta dostałam ;P Kiedyś używałam ten żel na trądzik, jakoś pomógł! Under Twenty jest dobre na takie dolegliwości i do tego nie za drogie. Trzeba się wybrać na zakupy przed Wielkanocą, twoja notka mnie zmotywowała;****
OdpowiedzUsuńja mam tak zawsze! Nie mam kasy, wszystko jest cudowne i piękne. Mam kasę nic na mnie nie pasuje i w ogóle jakaś lipa w sklepach :) hehe. CO do marynarki to tez muszę się zaopatrzyć w jakąś, zajrze do hausa, bo mnie natchnęłaś :)
OdpowiedzUsuńczy znamy? to u mnie stan permanentny -.- haha. jak nie mam kasy, to wolę w ogóle nie wchodzić do sklepów, żeby się nie frustrować :D
OdpowiedzUsuńrewelacyjna marynarka, wiosenny kolorek! jestem na tak :D
i original source ♥
świetne zakupy!
OdpowiedzUsuńszczególnie spódnica, taka wiosenna!
świetna marynarka! :D Ja w swojej kolekcji mam już kilka :)
OdpowiedzUsuńa co do żelu pod prysznic to uwielbiam go! ten zapach <3
Śliczny żakiet :) Lubie takie kolorki :D
OdpowiedzUsuńŚliczna spódniczka. :D Ja wczoraj kupiłam niebieską, na wyprzedażach.
OdpowiedzUsuńI mam takie pytanie. Czy zaprezentowałabyś ciuchy na sobie? Nie musisz pokazywać twarzy, tylko jestem ciekawa jak wyglądają na Tobie.
Aaaa... i taki sam żel widziałam u siebie za 7 zł. :d
UsuńJasne że pokażę, mam już całą rzeszę wizji na foto-sesje ;) Wstrzymam się jednak do poprawy pogody, bo zdjęcia w domu wychodzą raczej marnie.
UsuńSpódnica i Marynarka są boskie! *.*
OdpowiedzUsuńPrześliczna marynarka ! :)
OdpowiedzUsuńFajne kolorki lakierów ;dd
OdpowiedzUsuńHej (;
OdpowiedzUsuńNo widziałam Was jak szłam do domu, bo mieszkam na Chocimskiej, ale przecież się nie gniewam, co Ty (; Też jakoś Was tak w ostatniej chwili przyuważyłam, zdarza się (;
pytanie stąd, że ja jestem z jego okolic;)
OdpowiedzUsuńNie, nie tylko Tobie :) ja chętnie rzuciłabym się na wszystkie ubrania i przygarnęła je :D spódniczka świetna ;P
OdpowiedzUsuńNiestety nie chodzę, ale za rok będę do ekonomika prawdopodobnie:)
OdpowiedzUsuńA Ty z której jesteś klasy/szkoły?
Żakiet jaki śliczny <3
OdpowiedzUsuńDokładnie czasami nawet oko warto nacieszyć jakimś ciuszkiem. Ta spódniczka jest prześliczna */* heh, też używam tego żeli pod prysznic ale czekoladowego *.*
OdpowiedzUsuńkolor żakietu jest super urzekają mnie te kolory:) a spódniczkę taką chciałam sobie kupić by mieć właśnie na jakieś okazje 'specjalne' :) chyba przejdę się do croppa:)
OdpowiedzUsuńJa mam właśnie tak:kiedy idę na do sklepu bez $$ to wtedy tyle rzeczy mi się podoba, ale gdy mam pieniądze na zakupy by ostatecznie coś wybrać to jest mi bardzo ciężko i nie potrafie się zdecydować:D buziaki
Ja również uwielbiam tegoroczne trendy jeśli chodzi o wiosnę. Piękna spódniczka ! OS Malina i vanilla chce wypróbować ale zaraz po skończeniu British Strawberry który pokochałam. <3
OdpowiedzUsuńJa też już nie wierzę prognozą i tylko patrze w niebo z niecierpliwością czekając na wiosnę. ^^ Też myślę że według kultur byłby ciekawsze bo jakieś urozmaicenie. Wielkie dzięki.:D Oj tak przygotuje je za jakiś czas.;)
Pozdrawiam~ Buziaki !
nie takie małe te zakupy:D
OdpowiedzUsuńMusze się w końcu wybrać na zakupy odzieżowe, bo ostatnio za bardzo szaleję z kosmetykami :))
OdpowiedzUsuńno wiem, że to niedaleko Ciebie :D
OdpowiedzUsuńNo ja w sumie też nieco żałuję, ale cóż - żyje się raz. :D Poza tym, lubię zmiany! :D
OdpowiedzUsuńA no i dziękuję! Nad różyczką musiałam się nieco wysilić. To nie dla niecierpliwych. :D A co do tych zakupów, to ta pomadka z Nivea jest boska. Działa na usta bardzo dobrze, i do tego ten słodki smaczek. Oczywiście, że również bym poleciła. :D
Tak, doszło (;
OdpowiedzUsuńhahaha no właśnie, kobiety albo narzekają na facetów, albo na swoją urodę/tuszę, albo że nie mają się w co ubrać :D
A wiem, bo dodawałaś filmik z tej śnieżycy i rozpoznałam bloki :D A po za tym wiem, że jakoś mniej więcej stamtąd (okolice Traugutta :D) chodzisz z Kają ( o ile dobrze pamiętam :D)do szkoły :D
Dobrze pamiętasz ;)
UsuńI wszystko jasne :D
hej :D Bardzo fajny blog. Podoba mi się :* Ja też kocham galerie handlowe i jak zawsze tam jestem to muszę sobie coś koniecznie kupić. Co do ciuszków. Są boskie ;p Zapraszam do mnie i pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńhttp://zakochanawmarzeniachx33.bloog.pl/
aaaa spódniczka!!!!:D:D
OdpowiedzUsuńŚwietny post, zapraszam dom mnie :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie mam zamiar kupić tą pomadkę z Nivea. Miałam kiedyś żel do mycia twarzy z Under Twenty i swietnie się spisywał :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie.
Ooo. Nie potrzebnie patrzę na Twój żakiecik. Oglądałam dzisiaj ich kilka i jakoś nie mogłam sie zdecydować na wydobycie kasy z portfela, żeby zakupić sobie granatowego cudaka. Co prawda mam już 3 żakiety i wszystkie czarne ( tak, tak, dziwna jestem), ale chciałam kolorowy. W końcu stwierdziłam, że nie kupię, bo kieruję się tylko jedną okazją- rocznica ślubu cioci, a potem ta marynarka może wisieć w szafie niedotykana.
OdpowiedzUsuńHa ha, żakiet i spódnica wyglądają jak komplet xD Ja byłam dzisiaj w Croppie i kupiłam koszulę, którą zapewne pokażę w przyszłym poście.
Tych lakierów nie miałam, ale na essence zapoluję w kwietniu pewnie.
OS mam płyn do kąpieli i kupiłam ostatnio ten żel, ale on jest "na konkretny cel", który może niedługo zostanie zrealizowany xD
Ja z Under Twenty miałam tonik brzoskwiniowy, który miał cudowny zapach. Niestety też mam problemy z czołem, to wypryski, ale bardzo denerwujące :/
Ps. Uwielbiam Twoje komentarze <3 Są takie dłuuugie i od razu widać, że czytałaś post, co nie zdarza się niestety często wśród innych osób.
Niezły masz arsenał tych kolorowych rurek- ja nie lubię swoich nóg i nie wiem czy się odważę jednak na jakiś szalony kolor. ^^
Pozdrawiam!
pretty-and-colour.blogspot.com
jakie świetne!
OdpowiedzUsuńmoje każde wyjście kończy się zakupami ;)
OdpowiedzUsuńHeej (;
OdpowiedzUsuńKupiłam sobie taką marynarkę jak Ty, tylko, że różową, mam nadzieję, że nie jesteś zła, bo wiem, że czasem ludzie mają komuś za złe, że kupują coś co oni mają.
Spoko, nie ma sprawy :) To wręcz miłe, że ci się ona spodobała. Przyjemnego noszenia życzę ;p
UsuńPomadka należy do moich ulubionych, zawsze i wszędzie, a że jest tam malina - to już cud, miód i orzeszki. Czegóż chcieć więcej? Taki sam żel też posiadam, ach ten zapach! Oj, kuszący. ;p Produktów z Under 20 używałam swego czasu i byłam zadowolona, ale po jakimś czasie, moja cera się przyzwyczaiłam i działanie szlag trafił, ja już tak mam, że jak coś jest dobre, to niezbyt długo, bo efekt szybko minie. Obecnie to używam jakichś specjalnych dermatologicznych kosmetyków i dopiero widzę efekty,jedynie od czasu do czasu sięgnę po Tołpę - mają taki fajny tonik i naprawdę na mnie przynajmniej działał, chodź jak na tego typu specyfiki w moim sklepie był akurat dość drogi, ale warty swojej ceny. Nawet teraz, jak mi się moje specyfiki kończą, to sięgam po Tołpę. :) Ubrania śliczne, jak ja kocham miętowy. ;) Szczególnie spódnica. Ech, widzę, że oszczędzanie to i twoja "mocna" strona. ;p A lakiery nie są takie złe, po prostu poczekają na lepsze czasy. ;D
OdpowiedzUsuń