Copyright

Zdjęcie z nagłówka oraz banneru pochodzi z holunder.deviantart.com.
Posiadam zgodę od właścicielki tego konta na wykorzystywanie jej prac.

Informacje

- Nowe wpisy z reguły pojawiają się w kilkudniowych odstępach. Każdemu kto przeczytał poprzednią notkę wysyłam w komentarzu wiadomość o pojawieniu się nowego posta, aczkolwiek rozumiem, że nie musi się to spotkać z aprobatą. Jeżeli takowych powiadomień sobie nie życzysz - powiedz.

- Całą treść bloga obejmuję prawami autorskimi, gdyż jest to moja praca i nie życzę sobie, by ktoś ją wykorzystywał dla własnych celów. Jeśli chcesz ją dla konkretnych potrzeb skopiować prosiłabym najpierw zapytać.

- Jeżeli chcecie zobaczyć banner swojej strony w stopce z reklamami na dole bloga, proszę śmiało proponować - jestem otwarta na wymiany linków :)

- Summit Creative posiada swój podblog. Możecie znaleźć na nim m. in. opisy kategorii, w jakich pojawiają się tu wpisy, nieco o mnie jako autorce, elitę, czyli listę ulubionych blogów, dokładniejszy spis treści oraz parę informacji na temat bloga - pochodzenie adresu, itp. Zachęcam do czytania.

- Mój blog oczekuje aktualnie na opinię ze strony Krytycznie Oceniających i Dark Evaluation.

24 marca 2013

029. Każdy dzień jest dobry na małe zakupy

Kolekcjo wiosna 2013, dlaczego w każdym sklepie do jakiego wejdę musisz być taka boska?

Znacie ten stan, gdy nie mając kasy nagle podoba Wam się absolutnie wszystko? Istna złośliwość rzeczy martwych, bo gdy już zainwestuje się w odpowiednią sumę to nagle wszystkie ideały gdzieś najnormalniej poznikały, a pozostałości nijak nie zadowalają twojego gustu. Postanowiłam więc korzystać póki czas, a teraz już obiecałam sobie nic na ciuchy nie wydawać (choć korci). Niech już w spokoju poczekają, a poszalejemy sobie na zakupach w Londynie. To już za 5 miesięcy, a ja aktualnie odłożyłam dwie dychy. Przynajmniej w końcu od czegoś zaczęłam, a to już sukces ^.^ Miejmy nadzieję, że dalej pójdzie już łatwo. 

Nawiązując do zdania rozpoczynającego dzisiejszy wpis - czy tylko mi tak szalenie podobają się wiosenne trendy tego roku? Te pastele, te neony, kurde no, to wszystko! Moda uderzyła w mój czuły punkt i wręcz zmusza do częstego odwiedzania galerii handlowych. Skoro nie można mieć, to zawsze warto choćby oko nacieszyć, bo dobre i to ;) A jak głosi tytuł, każdy dzień jest dobry na małe zakupy, toteż wraz z niewielkim przypływem gotówki, postanowiłam zainwestować w to i owo. Samopoczucie od razu lepsze :)

Tak w ogóle, to tylko ja tak straszliwie lubię czytać cudze recenzje zakupów, jak i tworzyć własne? :D
Niech więc upodobaniom stanie się zadość... 

 
Żakiet, House, 69,99zł.
Po raz pierwszy zdecydowałam się na coś takiego i tego zdecydowanie nie żałuję. Warto mieć w szafie coś na specjalne okazje, a i w dniu codziennym nieco elegancji nie zaszkodzi ;) Żakietu poszukiwałam już od jakiegoś czasu, i choć raczej liczyłam na czarny w białe kropki (z nieuzasadnionych przyczyn strasznie mi się podoba), to i miętowy będzie okej :) W rzeczywistości jest nieco jaśniejszy, acz na zdjęciu wyszedł jak widać.

 
Spódnica, Cropp, 34,99zł (z rabatem)
 Zdjęcie wyszło nieco niewyraźnie, jak i spódnica w rzeczywistości posiada bardziej intensywny odcień zieleni (coś mnie ostatnio na ten kolor wzięło, chyba wiosna się udziela), ale generalnie widać to co trzeba. Załapałam się na bardzo korzystną okazję, gdyż jedynie po wydrukowaniu kuponu z Facebook'a, otrzymałam 30% rabatu. Tym oto sposobem zaoszczędziłam 15zł i ominęło mnie wydanie pięciu dych :D

 
Pomadka ochronna, Nivea, ok. 8zł (Rossman)
Miała kiedyś tę samą moja siostra cioteczna i już wtedy szalenie mi się spodobała. Korzystając z okazji postanowiłam również sama kupić i jestem w pełni zadowolona z jej działania. Przede wszystkim odpowiednio nawilża, a to jest dla mnie najważniejszym walorem. Z lekka maluje usta na bladą czerwień, acz kolor nie utrzymuje się długo - jest to jednak do przebaczenia, gdyż to pomadka ochronna, nie szminka. Zapach i smak ma urzekający: żurawina z maliną ♥ I generalnie, co tu dużo mówić; jak dla mnie ideał. W dodatku w pełni zgodny z opisem producenta (którego nie udostępnię, ponieważ opakowanie już dawno wyrzuciłam). Nie mam kompletnie nic do zarzucenia, w pełni polecam!

 
Lakiery do paznokci, Essence, ok. 4zł (Natura)
Taka mała rada na przyszłość: jeśli nie kupujecie ze swoich pieniędzy i macie możliwość dowolnego wyboru, to nigdy nie oszczędzajcie na lakierach! Mogłam sobie wziąć porządną, sprawdzoną firmę - to nie, wybrałam pierwsze-lepsze z najbliższej półki. I nigdy więcej! Jeden z nich (na zdjęciu brzoskwiniowy, acz na paznokciach wygląda jak normalny kremowy) prezentuje się nawet okej, aczkolwiek mógłby być bardziej połyskliwy (oczywiście jakże błyskotliwa Toramee, która teraz pisze o sobie w trzeciej osobie liczby pojedynczej, nie zauważyła na opakowaniu napisu "matt"). Drugiego jeszcze nie wypróbowałam, ale już bez tego nie spełnia moich oczekiwań. Kupując na szybko, wydawało mi się, że mam do czynienia z normalnym białym (na zdjęciu prezentuje się nieco inaczej), a tu proszę, w domu przyglądam się dokładniej i co? Błyszczący. Ogółem nie był to zadowalający mnie zakup, ale zawsze coś. Jeszcze się przyda ;)

Perfumowany dezodorant, Celine Dion - Chic, ok. 35zł (Natura)
 Wybierałam trochę na szybko, ale nie żałuję. Jedyny mankament stanowi to, że chciałam kupić perfumy, a nie czytając dokładnie opisu, trafiłam na rzecz nieco inną. Ale generalnie nie jest źle. Zapach ma przyjemny, lekki, ale urzekający. Nie dusi ani nie mdli - przeciwnie, raczej sprawia przyjemność, choć po dość krótkim czasie przestaje być wyczuwalny (z resztą jak praktycznie każde z moich perfum, więc nawet mnie to nie dziwi :P). Nie umiem dokładnie określić czego do nich użyto, acz zapewniam, że zapach nie zawodzi :)

Żel pod prysznic, Original Source, ok. 17zł (Natura)
Wróciłam do niego po kilku miesiącach. Po raz pierwszy używałam produktów tej firmy bodajże na szkolnej wycieczce Bochnia -> Zakopane -> Pieniny i już wtedy byłam nimi pozytywnie oczarowana. Do tej pory jakoś nie było okazji ponownie zakupić. Aż w końcu stało się. W poszukiwaniu z mamą jakiegoś żelu pod prysznic, uparłam się na ten i jak widać, ma się ten dar przekonywania ;3 Minusem jest nieco małe opakowanie, przez co wydajność może okazać się kiepska, ale za to cała masa innych pozytywów zdecydowanie to wynagradza. Po pierwsze zapach, który uwielbiam! Malina, wanilia i mleko ♥ Kąpiel w tym to istna rozkosz, choć niestety woń nie utrzymuje się długo na skórze. Zawsze jednak dobre i te kilkanaście minut pod prysznicem, podczas których możemy się nim rozkoszować :D Bardzo dobrze się pieni i dokładnie myje, więc chyba nie ma powodów, dla których miałabym odradzać. Polecam i to z całego serca!

 
Żel antybakteryjny do cery trądzikowej, Anti Acne, ok 18zł
Używałam już kiedyś produktów tej firmy i przyznam, że pomagały na te moje nieszczęsne wypryski. Stojąc w zbyt długiej kolejce w Intermarche i to w dodatku przy dziale z chemią, czytanie etykietek na kosmetykach może okazać się niezwykle zajmujące. Tym sposobem wypatrzyłam powyższy żel, który zdecydowanie mógłby okazać się przydatny na mój trądzik (z którym i tak jest już coraz lepiej, niedługo czoło powinno być całkiem gładkie :D). No to wzięłam. Stosuję od wczoraj i zauważam pewne efekty - w prawdzie drobne i skromne, ale czego oczekiwać po pierwszym zastosowaniu? Miejmy nadzieję, że wkrótce będzie ich więcej.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------
 Tyle oto wyniosłam z ostatnich zakupów. Jeśli macie jakieś pytania bądź uwagi to śmiało piszcie. Na wszystkie komentarze odpowiadam pod postem. Chciałam jeszcze podziękować za tak liczne propozycje ćwiczeń, o której pytałam w zeszłej notce. Z pewnością postaram się je wypróbować, a za jakiś czas opiszę efekty. Tymczasem trzymajcie się ;3

50 komentarzy:

  1. od jakiś 2-3 dni właśnie zamarzył mi się taki żakiecik z house, a tu proszę :D Świetny jest, żądam takiego na święta :D Ooo tak, zgodzę się, ale równie irytujące jest to, że np. bluzka jest tak mega zaje...., że krzyczy "kup mnie!", patrzysz na cenę i automatycznie uciekasz ze sklepu ;< :D
    mmmm kocham te żele pod prysznic, tak cuudownie pachną, że jeeejć *.*
    a co do pomadek to tak, tylko nivea ^^ Moja siostra dokładnie ma taką jak Twoja, a ja mam jakaś oliwka-cytryna :D
    Spódniczka wygląda jak komplet do żakietu :D Ale zdziwiła mnie jej niska cena, warto było za nią dac 35 zł :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh, tak naprawdę to spódniczka jest ciemniejsza, tylko tak akurat na zdjęciu wyszła ;P

      Usuń
  2. to żeś zaszalała :D z resztą dokładnie tak samo jak ja ;3 Nic tam. Ja nie gustuję w miecie i zieleni jak i ogólnie żakietach i spódniczkach, ale House'a kocham nie ma co ;D Dalej nie rozumiem... Jak mogłaś nie zauważyć napisu "Matt" ?? Pisze jak byk hahah >.< Ten żel pod prysznic bardzo mnie zaciekawił. Kiedyś miałam okazję widzieć czekoladowy lecz nigdy nie udało mi się go wypróbować, szkoda T.T A jeśli o kosmetyki chodzi to ja nie mam z tym problemu. Lakiery, szampony, rzeczy do makijażu i włosów i tak dalej walają mi się po całym domu. Jakby to wszystko zebrać zrobiłby sie niezły worek :D Fajnie jest mieć mamę, która pracuje w hurtowni kosmetyków :3

    OdpowiedzUsuń
  3. Hejka ;3
    Oj, znam to uczucie :/ Na szczęście teraz trochę kaski wpadło, więc można szaleć ^.^ Teraz tylko trza się wybrać na jakieś porządne zakupy :3 A potem znów narzekać na brak kasy xD
    Również lubię czytać recenzje zakupów, a już zwłaszcza jak sama czegoś poszukuję :D
    Ostatnio wszędzie widzę żakiety, ale jakoś jeszcze żaden mi się nie spodobał. Są zbyt eleganckie jak na mój gust, źle się czuje w takich ubraniach :P
    Spódnica śliczna, ale też raczej do mnie nie trafia. Jednak jest w niej coś takiego, że mimo wszystko pomyślę jeszcze nad nią :)
    Pomadki ochronne mam już dwie, zwłaszcza, że mam wstrętny nawyk podgryzania ust i jest to dla mnie niezbędny kosmetyk >.<
    Ooo, przydałby mi się jakiś nowy lakier do paznokci *-* Z pewnością zapamiętam, żeby wybierać tylko te z sprawdzonej firmy ;)
    Perfumy też by się przydały, bo aktualne właśnie się kończą :/ W coś zapewne zainwestuję.
    Haha, chyba jednak wolę mydło xD Jakoś nie przepadam za żelami pod prysznic :P
    Mi na szczęście trądzik prawie całkowicie zniknął ^.^ Pozostaje tylko kontrolowanie cery, by nie powrócił.
    A masz może jakieś fotki ciuszków, które zwróciły twoją uwagę? Przydadzą się :)
    ;***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A pewnie, zawsze się jakieś znajdą :D Na GG ci powysyłam.

      Usuń
  4. Śliczna marynarka! Ja takie żakiety noszę bardzo często, na co dzień właśnie preferuję elegantsze zestawy :) Pewnie za kilka lat Twoja szafa też będzie się składała w większości z takich ciuszków :) Bardzo fajne zakupy! A co do zumby - naprawdę warto ;) Dziękuję za komentarz na moim blogu i już teraz zapraszam na nowego posta z nowym manicure :)

    OdpowiedzUsuń
  5. super żakiecik i spódniczka- podobają mi się kolory ;)
    No cóż jak na razie pozostaje zamówienie tylko przez internet chyba, ze znajdziesz u siebie gdzieś w okolicy jakąś konsultantkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Żakiet niezbyt mi się podoba, ma jakiś nie-ten-tego krój.
    Spódnica może być, choć widziałam ładniejsze.
    O pomadce powiem tyle, że jeśli ma dobry smak to w mojej kosmetyczce nie leżałaby długo.
    Lakiery mogą się przydać na specjalną okazję, jeśli takich kolorów zazwyczaj nie używasz. I następnym razem patrz co kupujesz xD
    Na temat dezodorantu nie mogę się zbytnio wypowiedzieć.
    Żel pod prysznic może kiedyś wypróbuję, to co podobno czuć w zapachu zachęca c;
    Na temat żelu antybakteryjnego też sie nie wypowiem.

    Pozdrawiam,
    ~Krystzałowa

    OdpowiedzUsuń
  7. Najbardziej mi się podoba marynarka. Ma świetny kolor ♥ Pomadkę z Nivea mam identyczną i jestem zadowolona z jej działania. Co do kosmetyków z under 20 mam tylko 2, ale słyszałam różne opinie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam identiko pomadkę ;). Też wybrałam się dziś na małe zakupki, acz wyszłam z bluzeczką, żółtymi spodniami i takimi, które wyglądają, jakby je ktoś z obrusa świątecznego białego uszył. Mi tam się podobają i to jest najnajnajważniejsze i kropka, to i mogą mówić, że są z narzuty czy coś w tym rodzaju :D.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ba, jak ja to dobrze znam. od pewnego czasu łażę z mama po sklepach szukając sukienki na zakończenie gimnazjum, więc napatrzyłam się na tyle cudownych rzeczy (tzn. poszarpane dżinsy, czerwone trampki, gigantyczne, czarne swetry, skórzane kurtki...). Ale pieniędzy brak, sukienki co gorsza także. Masz rację, neonów- zieleni pełno. Wystawy aż świecą od tych wszystkich kolorów. Widzę,że lubisz eleganckie ciuchy- szczerze powiedziawszy, niezły styl. Choć zaraz mi się ciśnie: i oszczędny. Przecież taki żakiet równie dobrze może nosić nastolatka, co dorosła kobieta, więc ile lat można go nosić bez kupowania nowego! Takie oszczędnościowe myślenie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. o niee, widzę, że nie tylko mnie kuszą nowe kolekcje :D ja znam ten stan, kiedy wszędzie są mid season sale albo kupony rabatowe a nie mam kasy, to dopiero rozpacz :D haha, ja na początku odkładałam na lustrzankę, ale uznałam, że aż tak niezbędna mi nie jest i w końcu oszczędzam na letnie wyprzedaże xd oj, chyba przepłaciłaś trochę za ten żel OS, bo widziałam taki za ok. 12 zł w Rossie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziś z Kate też akurat byłyśmy na zakupach i ona więcej kasy ode mnie wydała XD Znam ten ból gdy coś się podoba a w portfelu pustkami świeci ;( Co do twoich zakupów: Mam taki sam żel pod prysznic malinowy i jest świetny chociaż bardzo nietrwały muszę przyznać....ale chwila zapachu się bardzo liczy! ;) Pomadki też używam tej firmy, ale nie próbowałam malinowej, więc pewnie się niedługo skuszę ^^ Ładny kolorek żakietu i spódnicy. Lakiery do paznokci ostatnio używam bardziej takie mocniejsze kolorki, ale to już od gustu zależy ;3 Perfum kuszący, ale muszę jeszcze wykorzystać te Playboya, które na święta dostałam ;P Kiedyś używałam ten żel na trądzik, jakoś pomógł! Under Twenty jest dobre na takie dolegliwości i do tego nie za drogie. Trzeba się wybrać na zakupy przed Wielkanocą, twoja notka mnie zmotywowała;****

    OdpowiedzUsuń
  12. ja mam tak zawsze! Nie mam kasy, wszystko jest cudowne i piękne. Mam kasę nic na mnie nie pasuje i w ogóle jakaś lipa w sklepach :) hehe. CO do marynarki to tez muszę się zaopatrzyć w jakąś, zajrze do hausa, bo mnie natchnęłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  13. czy znamy? to u mnie stan permanentny -.- haha. jak nie mam kasy, to wolę w ogóle nie wchodzić do sklepów, żeby się nie frustrować :D
    rewelacyjna marynarka, wiosenny kolorek! jestem na tak :D
    i original source ♥

    OdpowiedzUsuń
  14. świetne zakupy!
    szczególnie spódnica, taka wiosenna!

    OdpowiedzUsuń
  15. świetna marynarka! :D Ja w swojej kolekcji mam już kilka :)
    a co do żelu pod prysznic to uwielbiam go! ten zapach <3

    OdpowiedzUsuń
  16. Śliczny żakiet :) Lubie takie kolorki :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Śliczna spódniczka. :D Ja wczoraj kupiłam niebieską, na wyprzedażach.

    I mam takie pytanie. Czy zaprezentowałabyś ciuchy na sobie? Nie musisz pokazywać twarzy, tylko jestem ciekawa jak wyglądają na Tobie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaaa... i taki sam żel widziałam u siebie za 7 zł. :d

      Usuń
    2. Jasne że pokażę, mam już całą rzeszę wizji na foto-sesje ;) Wstrzymam się jednak do poprawy pogody, bo zdjęcia w domu wychodzą raczej marnie.

      Usuń
  18. Spódnica i Marynarka są boskie! *.*

    OdpowiedzUsuń
  19. Prześliczna marynarka ! :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Hej (;
    No widziałam Was jak szłam do domu, bo mieszkam na Chocimskiej, ale przecież się nie gniewam, co Ty (; Też jakoś Was tak w ostatniej chwili przyuważyłam, zdarza się (;

    OdpowiedzUsuń
  21. pytanie stąd, że ja jestem z jego okolic;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie, nie tylko Tobie :) ja chętnie rzuciłabym się na wszystkie ubrania i przygarnęła je :D spódniczka świetna ;P

    OdpowiedzUsuń
  23. Niestety nie chodzę, ale za rok będę do ekonomika prawdopodobnie:)
    A Ty z której jesteś klasy/szkoły?

    OdpowiedzUsuń
  24. Dokładnie czasami nawet oko warto nacieszyć jakimś ciuszkiem. Ta spódniczka jest prześliczna */* heh, też używam tego żeli pod prysznic ale czekoladowego *.*

    OdpowiedzUsuń
  25. kolor żakietu jest super urzekają mnie te kolory:) a spódniczkę taką chciałam sobie kupić by mieć właśnie na jakieś okazje 'specjalne' :) chyba przejdę się do croppa:)
    Ja mam właśnie tak:kiedy idę na do sklepu bez $$ to wtedy tyle rzeczy mi się podoba, ale gdy mam pieniądze na zakupy by ostatecznie coś wybrać to jest mi bardzo ciężko i nie potrafie się zdecydować:D buziaki

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja również uwielbiam tegoroczne trendy jeśli chodzi o wiosnę. Piękna spódniczka ! OS Malina i vanilla chce wypróbować ale zaraz po skończeniu British Strawberry który pokochałam. <3

    Ja też już nie wierzę prognozą i tylko patrze w niebo z niecierpliwością czekając na wiosnę. ^^ Też myślę że według kultur byłby ciekawsze bo jakieś urozmaicenie. Wielkie dzięki.:D Oj tak przygotuje je za jakiś czas.;)

    Pozdrawiam~ Buziaki !

    OdpowiedzUsuń
  27. Musze się w końcu wybrać na zakupy odzieżowe, bo ostatnio za bardzo szaleję z kosmetykami :))

    OdpowiedzUsuń
  28. no wiem, że to niedaleko Ciebie :D

    OdpowiedzUsuń
  29. No ja w sumie też nieco żałuję, ale cóż - żyje się raz. :D Poza tym, lubię zmiany! :D
    A no i dziękuję! Nad różyczką musiałam się nieco wysilić. To nie dla niecierpliwych. :D A co do tych zakupów, to ta pomadka z Nivea jest boska. Działa na usta bardzo dobrze, i do tego ten słodki smaczek. Oczywiście, że również bym poleciła. :D

    OdpowiedzUsuń
  30. Tak, doszło (;
    hahaha no właśnie, kobiety albo narzekają na facetów, albo na swoją urodę/tuszę, albo że nie mają się w co ubrać :D
    A wiem, bo dodawałaś filmik z tej śnieżycy i rozpoznałam bloki :D A po za tym wiem, że jakoś mniej więcej stamtąd (okolice Traugutta :D) chodzisz z Kają ( o ile dobrze pamiętam :D)do szkoły :D

    OdpowiedzUsuń
  31. hej :D Bardzo fajny blog. Podoba mi się :* Ja też kocham galerie handlowe i jak zawsze tam jestem to muszę sobie coś koniecznie kupić. Co do ciuszków. Są boskie ;p Zapraszam do mnie i pozdrawiam :))
    http://zakochanawmarzeniachx33.bloog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  32. Świetny post, zapraszam dom mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Ja właśnie mam zamiar kupić tą pomadkę z Nivea. Miałam kiedyś żel do mycia twarzy z Under Twenty i swietnie się spisywał :)

    Zapraszam do siebie.

    OdpowiedzUsuń
  34. Ooo. Nie potrzebnie patrzę na Twój żakiecik. Oglądałam dzisiaj ich kilka i jakoś nie mogłam sie zdecydować na wydobycie kasy z portfela, żeby zakupić sobie granatowego cudaka. Co prawda mam już 3 żakiety i wszystkie czarne ( tak, tak, dziwna jestem), ale chciałam kolorowy. W końcu stwierdziłam, że nie kupię, bo kieruję się tylko jedną okazją- rocznica ślubu cioci, a potem ta marynarka może wisieć w szafie niedotykana.
    Ha ha, żakiet i spódnica wyglądają jak komplet xD Ja byłam dzisiaj w Croppie i kupiłam koszulę, którą zapewne pokażę w przyszłym poście.
    Tych lakierów nie miałam, ale na essence zapoluję w kwietniu pewnie.
    OS mam płyn do kąpieli i kupiłam ostatnio ten żel, ale on jest "na konkretny cel", który może niedługo zostanie zrealizowany xD
    Ja z Under Twenty miałam tonik brzoskwiniowy, który miał cudowny zapach. Niestety też mam problemy z czołem, to wypryski, ale bardzo denerwujące :/

    Ps. Uwielbiam Twoje komentarze <3 Są takie dłuuugie i od razu widać, że czytałaś post, co nie zdarza się niestety często wśród innych osób.
    Niezły masz arsenał tych kolorowych rurek- ja nie lubię swoich nóg i nie wiem czy się odważę jednak na jakiś szalony kolor. ^^
    Pozdrawiam!
    pretty-and-colour.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  35. moje każde wyjście kończy się zakupami ;)

    OdpowiedzUsuń
  36. Heej (;
    Kupiłam sobie taką marynarkę jak Ty, tylko, że różową, mam nadzieję, że nie jesteś zła, bo wiem, że czasem ludzie mają komuś za złe, że kupują coś co oni mają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spoko, nie ma sprawy :) To wręcz miłe, że ci się ona spodobała. Przyjemnego noszenia życzę ;p

      Usuń
  37. Pomadka należy do moich ulubionych, zawsze i wszędzie, a że jest tam malina - to już cud, miód i orzeszki. Czegóż chcieć więcej? Taki sam żel też posiadam, ach ten zapach! Oj, kuszący. ;p Produktów z Under 20 używałam swego czasu i byłam zadowolona, ale po jakimś czasie, moja cera się przyzwyczaiłam i działanie szlag trafił, ja już tak mam, że jak coś jest dobre, to niezbyt długo, bo efekt szybko minie. Obecnie to używam jakichś specjalnych dermatologicznych kosmetyków i dopiero widzę efekty,jedynie od czasu do czasu sięgnę po Tołpę - mają taki fajny tonik i naprawdę na mnie przynajmniej działał, chodź jak na tego typu specyfiki w moim sklepie był akurat dość drogi, ale warty swojej ceny. Nawet teraz, jak mi się moje specyfiki kończą, to sięgam po Tołpę. :) Ubrania śliczne, jak ja kocham miętowy. ;) Szczególnie spódnica. Ech, widzę, że oszczędzanie to i twoja "mocna" strona. ;p A lakiery nie są takie złe, po prostu poczekają na lepsze czasy. ;D

    OdpowiedzUsuń

- Odwiedzam każdego kto włoży choć odrobinę wysiłku w przeczytanie wpisu i da tego wyraźny przejaw w pisanym komentarzu.
- Chętnie przyjmuje od moich czytelników powiadomienia o nowych postach na ich blogach.
- Spam mi nie przeszkadza, aczkolwiek proszę się do niego nie ograniczać.
- Zawsze czytam Wasze notki w całości i miło by było otrzymać to samo.
- Obserwacja za obserwację? Nie do mnie z tym.
- O ile jesteś anonimem, nie musisz podawać mi adresu do swojej strony - z pewnością ją znajdę i wpadnę :)
- Z chęcią biorę udział w blogowych nominacjach.